www.bibliotekibadanie.fora.pl

MagdaZet

Audiobooki - czy ktoś z tego jeszcze w ogóle korzysta? Czy nie jest to przypadkiem ślepa gałąź książkowej ewolucji?

czerwień koszenilowa

Korzystałam kilka lat temu. Audiobooki wydawały mi się wtedy świetnym pomysłem, sądziłam że tym sposobem będę "czytać" więcej. Przesłuchałam kilka książek - bardzo szybko przekonałam się, że nie jestem w stanie podzielić uwagi tak aby wykonywać jakąś czynność oraz słuchać audiobooka z pełnym zrozumieniem. Często gubiłam wątek, musiałam wracać do pominiętych fragmentów. Słuchanie audiobooków, jako czynność dodatkowa, było dla mnie niewygodne.

Dominika

Moja bliska koleżanka namiętnie słucha audibooków. Podczas gotowania, podczas spaceru ze swoim nowym niemowlakiem, w podróży. Ja osobiście nie jestem w stanie słuchać bo po chwili się wyłączam, odpływam myślami i czytana treść mi umyka.

Agape

Stanowczo wolę papierowe wersje książek i właściwie tylko raz zdarzyło mi się słuchać audiobooka, swoją drogą fenomenalnego A. Sapkowskiego czytanego przez kilkudziesięciu aktorów. Jednak jak dla mnie słuchanie audiobooków wymaga skupienia i nie odpływania myślami czyli równie dobrze można poczytać samemu:)

koda

Nie jestem zwolenniczką audiobooków. Zaraz przy słuchaniu moje myśli wedrują zupełnie gdzie indziej.

Pawel

W zasadzie nie próbowałem audiobooków. Gdyby to miało być przy okazji innych czynności, np jazdy samochodem, to może miałoby to sens, o ile nie wystąpiłyby takie problemy jak u przedmówców.
Jeśli miałbym tylko siedzieć i słuchać, to zdecydowanie wolę czytać oczami - jest o wiele szybciej.

wilczeczytanie

Kiedyś słuchałam w pracy, jednak nie zawsze wyciągałam z książki tyle ile chciałam. Myślałam, że pozwoli mi to na poznawanie większej ilości pozycji, ale widać jestem twardą tradycjonalistką i wolę zakopać się w pościeli i pochłaniać tekst wzrokiem.

UserA

Nigdy nie słuchałam audiobooków ale nie wyobrażam sobie, żeby mogło mnie to wciągnąć. Chyba po kilku minutach przestałabym uważać, myśląc, że w tym czasie mogę robić jeszcze coś dodatkowo, a jeśli mam leżeć i słuchać to zdecydowanie wolę leżeć i przewracać kartki.

fantasmagoriia

Słuchanie audiobooka kojarzy mi się z robieniem tego przy okazji innych czynności. I obawiam się, że nie mogłabym się skupić. Bardziej wolę połączenie: słuchawki z muzyką i papierowa ksiazka.
Mój mąż, który nie czyta w zasadzie wcale, miał fazę na audiobooki, których słuchał w drodze do pracy. Kończyło się tym, że siedział w samochodzie pod blokiem i czekał aż się rozdział skończy Smile

Na pewno jest to świetna alternatywa dla czytelników słabo widzących.

PiotrK

Nie jest to ślepa kiszka ewolucji. Mój syn jeszcze nie czyta, za to potrafi siedzieć (albo się ruszać) przy audiobookach godzinami. Nieocenione usługi w czasie długich podróży z dzieckiem w samochodzie.